Wojnowo
Staroobrzędowcy – inaczej filiponi – nie uznali w 1660 roku reform patriarchy Nikona i – prześladowani za swoje przekonania musieli emigrować. Początkowo osiedlili się w rejonie Suwałk. Ich przekonania stały się powodem konfilktu z prawem – nie uznawali bowiem obowiązku rejestracji małżeństw i odmawiali spełnienia obowiązku służby wojskowej.
Istniejące do dziś Wojnowo (a także miejscowość Piaski, kadzidłowo i Onufriweo) pochodzi z lat 20. XIX wieku.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Wśród turystów odwiedzających Wojnowo przeważają Niemcy – wśród Polaków miejscowość nie jest popularna, mimo że znajduje się przy popularnej drodze na Mazury z Warszawy.
Obecnie klasztor jest własnością pana Krzysztofa Ludwikowskiego, ktorego ojciec Leon przejął klasztor w 1968 roku po śmierci ostatniej przeoryszy.
Właściciel zobowiązany jest do utrzymywania dwóch pozostających w klasztorze zakonnic (mających 85 i 86 lat), które mieszkają obecnie w głębi gospodarstwa.
W części modlitewnej klasztoru znajdują się liczne ikony, księgi liturgiczne i 3.5 metrowy posrebrzany żyrandol z 1910 roku.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Swoim opiekunom klasztor zawdzięcza utrzymanie w dobrym stanie.
Zabudowania klasztorne stanowią obecnie gospodarstwo agroturystyczne, tel.(87)425 70 30.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Starowiercy chowani są na przyklasztornym cmentarzu. Liczba obecnych we wsi wyznawców tej religii nie przekracza 20.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Zdjęcia pochodzą z lata 2006
Blisko Wojnowa znajduje się Krutyń. Zapraszam na stronę o tej miejscowości.
Wychowałem się nad Krutynią i klasztor w Wojnowie pamiętam jeszcze z czasów, gdy nie był on ogólnie dostępny do zwiedzania okalał go zasłaniający widok wysoki drewniany płot, a na podwórku krzątały się siostry, tyle udało mi się podpatrzeć przez szparę w płocie w czasie mojej pierwszej wycieczki do Wojnowa. W następnych latach byłem tam wielokrotnie i zawsze kiedy ktoś pyta o ciekawe miejsce polecam Wojnowo, a i sam staram się czasem o nie zahaczyć ,piękna lokalizacja klasztoru nad jeziorem, spokój i pewna mistyka tego miejsca sprawia , że choć na chwilę możemy oderwać się od realiów i przenieść się gdzieś do klimatów rodem z bajek .
Byliśmy tam w dniach 18-22.09.2008r na wypadzie wędkarskim. Ja i moich pięciu kumpli. Wspaniałe wspomnienia. Właściciele super. Pozdrawiamy Ulo i Tomku z Łosic, no i oczywiście do zobaczenia!!!
tyle osób jednocześnie nie może się mylić… 🙂 coś jest w tym miejscu-jakaś magia;] Pozdrawiam wszystkich bywalców. Mam nadzieję do zobaczenia za rok:) w Wojnowie oczywiście.
Byłam tam na trzy dni ze znajomymi z roku- było cudownie:):) nigdy nie zapomnę tych wakacji… największe wrażenie zrobił na nas śliczny brzeg nad samiutkim jeziorkiem rozstawiliśmy namioty… Jeśli się uda chcielibyśmy tam wrócić na dłuższy wypoczynek.. Polecam wszystkim…ehh 🙂 na wspomnienia mi się zebrało…Nie daleko od miasta a jednak nikt nie wchodzi na głowę- nie ma zwału turystów:):) a jak są to tylko bardzo uprzejmi … Taki klimat jak nigdzie…poprostu trzeba tam pojechać i tego doświadczyć. Gorąco Polecam!
A my tam mieszkamyD:D:D:D: fajnio;^
Witam! W tym niesamowitym miejscu miałam przyjemność spędzić trochę czasu. Było super!!!!!!!! POLECAM i POZDRAWIAM
wszystko fajnie, miejscowość rewelacyjna, ale niestety standard noclegów w klasztorze jest bardzo niski. Przede weszyskim brudno, niedbale, i jedne prysznic wspólnie z polem namiotowym!!
Właśnie kilka dni temu odwiedziłam klasztor podczas spływu kajakowego. Owszem miejsce ciekawe, urokliwe, warte odwiedzenia. Nieco drażni boisko do siatkówki pomiędzy kaplicą klasztorną a cmentarzem oraz brak fachowych informacji; po wyjściu czuje się niedosyt…
Dziis zakonczyłem pobyt w na polu namiotowym w Wojnowie przy klasztorze starowierów, jestem wypoczęty i zachwycocony, jest tam bardzo fajnie
Od 30 lat w Wojnowie mieszkają moi rodzice. Ja sprowadziłam się tu pół roku temu z Konstancina. To wspaniałe miejsce. Niedługo ruszy strona internetowa naszej wsi. Mam nadzieję, że się Wam spodoba…
Bylem w zeszlym roku splywajac Krutynią. Rzeczywiscie cudowne miejsce. Za 2 tygodnie znow wybieram sie na splyw takze bedzie okazja przenocowac pod klasztorem. Pozdrawiam Wojnowian i kajakowiczow 🙂
Panie Waldemarze z 22-8-2006 i wszyscy zainteresowani: bardziej fachowy i interesujacy komentarz o starowiercach znajduje sie w styczniowym numerze Mowia Wieki (z 2007 roku)
Mieszkam w Wojnowie od urodzenia. To naprawde przecudne miejsce… Mam nadzieje, że tak pozostanie nadal.
Rzeczywicie miejsce magiczne dosłownie i w przenośni, nigdy nie byłem tam dłużej – zwykle bowiem przejazdem ale jest tam klimatycznie, cos mnie tam ciągnie tak jak do pobliskiej cerkwi i Leśniczówki Pranie, – jestem zakochany w tych stronach, goraco polecam – mam nadzieje, ze miejjsce to nie bedzie zadeptane!!!
Na Mazury do Wojnowa oczywiście!!!
Piękne miejsce. Jestem z wa-wy a często tam bywam. Świetni ludzie tam żyją! Polecam agroturystyke pod numerem 65! Pozdrawiam sapera od mostu (slyszalem troche o was). Zakonnic już nie ma. Jazda na Mazury a nie w góry!!! P.S. Właśnie jutro tam jade.
ja też bylam pod urokiem tego miejsca,ale czy gospodarz nie za dużo wylewa za kołnierz? no i wtedy plecie bzdury…..Dwukrotnie zastałam taką sytuację.Ale miejsce urocze.czy te dwie zakonnice jeszcze zyją?
O miejscowości tej wspomina Wańkowicz w książce „Na tropach smętka”. Nazywała sie przed wojna Eckersdorf, skąd prawdopodobnie pochodzi moja rodzina, podobno od osiadlego tam rycerza po bitwie pod Grunwaldem, Nigdy niestety tam nie byłem,ale na pewno sie wybiorę. Wańkowicz opisuje właśnie zastanych tam jeszcze przed wojną innowierców. Pozdrawiam
Byłem tam 2 tygodnie temu: piekne miejsce. Tyle że pan sprzedający pocztówki ( czy to p. Ludwikowski?) plecie trzy po trzy niestety. Starowierzy nie dlatego znalexli się na Mazurach i nie dlatego emigrowali z Rosji, że Piotr I kazał im obcinać brody. Przydałby sie bardziej fachowy komentarz, bo obecnie robi się turystom wode z mózgu. Wystarczyłoby chocby powielić świetny szkic o Awwakumie, który czytałem kiedys w miesięczniku ZNAK.
Byłem tam 2 tygodnie temu: piekne miejsce. Tyle że pan sprzedający pocztówki ( czy to p. Ludwikowski?) plecie trzy po trzy niestety. Starowierzy nie dlatego znalexli się na Mazurach i nie dlatego emigrowali z Rosji, że Piotr I kazał im obcinać brody. Przydałby sie bardziej fachowy komentarz, bo obecnie robi się turystom wode z mózgu. Wystarczyłoby chocby powielić świetny szkic o Awwakumie, który czytałem kiedys w miesięczniku ZNAK.
W Wojnowie jest super!!Spedzałam tam mnostwo wolnego czasu w wakacje, pod numerem domu 27.Pozdrawiam wszystkich mieszkancow.Za pare dni znow bede na Mazurach!HURRA! Czestochowianka.
kocham wojnowo,polecam pokój pod numerem domu 25!
Oaza spokoju. Rewelacyjne miejsce. Polecam.
budowałem tam most 🙂 ale po za nim wszyszysto jest super i cisza i spokój NAPRAWDE extra
Właśnie ktoś znajomy polecił mi to miejsce do wypoczynku. Chyba w lato zajrzę tam. Do zobaczenia – Jan
W Wojnowie zmienilo sie cale moje zycie. Juz nie dlugo przywioze tam mojego meza i dzieci. Tam Bog ma swoje serce.
W Wojnowie zmienilo sie cale moje zycie. Juz nie dlugo przywioze tam mojego meza i dzieci. Tam Bog ma swoje serce.
Ich freue mich, Geschichte und Bilder dieses religions-historischen Platzes bei Ihnen gefunden zu haben. Werner E. Sewing, Norderstedt/Deutschland
c mam 17 lat i choć mieszkam około 500 kilometrów od tej miejscowości to byłam tam już chyba 3 razy. I bardzo mi się spodobało. Mam nadzieje, ze odwiedze jeszcze nie raz tę cerkiew.
Jestem mieszkańcem tej wsi. Mieszkam w niej od 19 lat i nie narzekam . zycie tu biegnie spokojnie i beztrosko. Fajnie być mieszkańcem tej miejscowości . serdecznie polecam odwiedzenia jej;) szczególnie latem gdy życie nabiera tępa. Pozdrawiam bywalców
Tam jest fajna siostrzyczka Irena Pacewicz, leżałem z nią w szpitalu, jest naprawdę ceudowna, i pomogła mi baaardzo, podniosła mnie nie raz na duchu. Dziękuję
wopjnowo/ miejsce do ktorego chce jeszcze powrocic wartojak tam pieknie
w 1979 bylam w wojnowie.urocze miejsce
A jeszcze piekniejsze od miejsc,tam będących są ludzie,którzy tam mieszkają!
Piękne miejesce,chiałabym tam zamieszkać!!!
Cudowne miejsca dla ludzi ktorzy potrzebuja oderwania od rzeczywistosci,i poobcowania z natura.Polecam:)
Podczas kilkuletnich wędrówek z plecakiem wzdłuż Szeszupy i Marychy poznałem piękno tej ziemi. Na południe od Augustowa odwiedziłem Starowierów – okazali się ludźmi niezwykle sympatycznymi, gościnnymi. Czas jakby się tam zatrzymał. Cmentarze, molenny i tamtejszy krajobraz na zawsze pozostanie w mej pamięci. Serdecznie pozdrawiam Andrzej
Ta historia potrzebna jest ludziom po to, aby uświadomili sobie, jak potężna jest tradycja. i jaka siła tkwi w każdym narodzie.
Spokojne miejsce. Tu się człowiek zatrzymuje w biegu i zastanawia się nad życiem.
Strudzony wędrowiec pozostaje pod ciśnieniem niemieckości…A tu nagle niespodziewnka! Klimaty niczym z ruskich baśni…Oaza spokoju i puskowia, refleksji..Fantastyczne miejsce! Gorąco polecam:-)
Super